O klasycznej, męskiej elegancji, największych błędach ubraniowych popełnianych przez mężczyzn oraz o ubraniach – iskrach Agata Molka z portalu zegarkiimoda.pl rozmawia z Janem Adamskim, „silver influencerem”, znanym i cenionym blogerem modowym, twórcą bloga janadamski.eu.
Agata Molka: Panie Janie, od 7 lat prowadzi Pan bloga o modzie męskiej. Jest Pan influencerem, wywiera Pan wpływ na życie wielu mężczyzn, szczególnie w aspekcie ich stylu ubierania się. Czym wyróżnia się Pański blog spośród innych o podobnej tematyce? Dzięki czemu zyskał Pan tak duży zasięg? Co Pana wyróżnia?
Jan Adamski: Każda osoba pisząca o modzie męskiej stawia na jakiś określony styl, a każdy styl ma swoich zwolenników i przeciwników.
Ja propaguję klasyczną męską elegancję, która dziś jest w odwrocie wypierana z jednej strony przez błyskawicznie postępującą każualizację, a z drugiej – przez tzw. „modne trendy”.
Ale na percepcję bloga – oprócz treści w nim zawartych – ma także wpływ osobowość autora, jego kultura czy język jakim się posługuje. Dopiero z połączenia tych wszystkich elementów powstaje całość, która albo znajduje liczne grono entuzjastów, albo pozostaje na marginesie.
Mój blog ma wielu czytelników, ale nie podejmuję się wyrokować dlaczego ma on bardziej popularny od bloga X, a mniej popularny od bloga Y.
Agata Molka: Jaki jest zatem przepis na sukces w męskim świecie fashion? Spora miarka klasycznej, męskiej elegancji ze szczyptą szaleństwa kolorystycznego? Czy to dobry, sprawdzony przepis?
Jan Adamski: Myślę, że nie ma uniwersalnego przepisu na sukces, bowiem to co dla jednych jest piękne, wartościowe i godne uwagi, dla innych może być brzydkie i nieciekawe.
Klasyczna męska elegancja z odrobiną ekstrawagancji to mój styl, ale taki styl wcale nie jest gwarancją powodzenia. Dziś większość młodych mężczyzn, jeśli w ogóle zwraca uwagę na to co na siebie wkłada, stara się podążać drogą stylu zwanemu streetwearem. Ale nawet oni stają niekiedy przed koniecznością ubrania się elegancko i z klasą. I wtedy na ogół trafiają na mój blog (śmiech).
Agata Molka: Czy wśród innych blogów o tematyce mody męskiej jest bloger, którego szczególnie Pan lubi i ceni?
Jan Adamski: Znam większość blogerów piszących o modzie męskiej, a z niektórymi z nich jestem wręcz zaprzyjaźniony. Bardzo cenię to co robią, ale gdybym miał wskazać tego jednego, to byłby to Michał Kędziora, czyli Mr Vintage.
Agata Molka: Dlaczego to właśnie Mr Vintage?
Jan Adamski: Michał to już nie jest bloger, to człowiek – instytucja, który odegrał i nadal odgrywa bardzo ważną rolę w szerzeniu świadomości modowej wśród polskich mężczyzn. Jest kompetentny, pełen zapału i ciągle świeżych pomysłów, i ma ogromną wiedzę, którą dzieli się ze swadą i godną podziwu konsekwencją.
Agata Molka: Jaki jest najpopularniejszy wpis na Pańskim blogu?
Jan Adamski: Najwięcej odsłon miał wpis „Przewodnik po butach”, który powstał na samym początku mojej blogowej działalności. Paradoksalnie – on mi się dziś nie bardzo podoba, ale ciągle ma czytelników.
Agata Molka: Ile osiągnął wejść?
Jan Adamski: Dawno nie sprawdzałem (śmiech). Jakiś czas temu widziałem, że przekroczył 300 tysięcy.
Agata Molka: Brawo! Jakie inne wpisy cieszą się zainteresowaniem Czytelników? Co ich najbardziej interesuje, jaka tematyka?
Jan Adamski: Największą liczbę odsłon mają wpisy o charakterze poradnikowym, typu: „jak się ubrać na ślub” albo „największe błędy ubraniowe popełniane przez mężczyzn”.
Wielką popularnością cieszą się moje wpisy o tym jak się ubrać na studniówkę. Co roku publikuję nowe wpisy na ten temat, nie było tylko wpisu o studniówce 2021, bo nie było w tym roku studniówek. W każdym roku taki wpis ma ponad 100 tysięcy odsłon, a w rekordowym roku 2017 miał ich 172 tysiące. To robi wrażenie jeśli weźmie się pod uwagę, że obecnie w roczniku maturalnym jest około 130 tysięcy chłopców.
Agata Molka: Czy dostaje Pan maile/listy/zapytania z prośbą o poradę jak się ubrać, np. na ważną uroczystość rodzinną?
Jan Adamski: Oczywiście! Bardzo dużo.
Agata Molka: Co im Pan wtedy radzi? Żeby co założyli? I jak wyglądali?
Jan Adamski: Oczywiście klasycznie (śmiech). Np. panom młodym odradzam udziwnianie swoich ślubnych strojów i unikanie tzw. salonów mody ślubnej, które przeważnie oferują pretensjonalne stroje o charakterze odpustowym lub nawet cyrkowym.
Agata Molka: Doradza Pan zarówno 19-letnim młodym mężczyznom, którzy wkraczają w świat, tym w średnim wieku, aktywnym zawodowo, jak i seniorom. Których z nich jest na Pańskim blogu zatem jako Czytelników najwięcej?
Jan Adamski: Mój blog jest zdominowany przez ludzi młodych. Ponad 80% z nich nie ukończyło 40 lat.
Z kolei w grupie czytelników 50+ dominują panie, a nie panowie.
W ogóle kobiety stanowią aż 46% wszystkich czytelników, co jest zaskakujące zważywszy, że piszę przecież wyłącznie o modzie męskiej. Zjawisko jest o tyle ciekawe, że nie ma swojego lustrzanego odbicia, tzn. mężczyźni na ogół nie czytują blogów o modzie kobiecej.
Np. na blogu Kasi Tusk, panowie stanowią zaledwie 8% odwiedzających.
Agata Molka: Jakie błędy modowe najczęściej popełniają mężczyźni? Słynne białe skarpety do sandałów? Zbyt obszerne marynarki w stylu Donalda Trumpa? Co Pana na ulicach polskich miast najbardziej razi?
Jan Adamski: Jeszcze do niedawna grzechem numer jeden było noszenie ubrań w zbyt dużym rozmiarze. To się trochę zmieniło od kiedy zapanowała moda na ekstremalny slim i wahadło wychyliło się w drugą stronę.
Dziś wielu mężczyzn (szczególnie młodych) nosi za ciasne ubrania.
Obecnie najpowszechniejszym błędem jest noszenie za długich spodni, które tworzą harmonijkę nad butami. Wygląda to okropnie, ale wszyscy tak do tego przywykli, że spodnie właściwej długości często są postrzegane jako zbyt krótkie.
Pokrewnym błędem jest noszenie marynarek ze zbyt długimi rękawami – to także zdarza się nagminnie.
Kolejny błąd to źle dobrane i zaniedbane buty. Ten błąd nieodmiennie mnie zadziwia. Bowiem kobiety przywiązują bardzo dużą wagę do męskiego obuwia i zdarza się, że oceniają mężczyznę na podstawie jego butów. A skoro mężczyznom zależy na tym, żeby dobrze wypaść w oczach kobiet, to powinni dbać o dobór i stan swoich butów. A nie dbają.
Kolejne błędy: koszula wypuszczona na spodnie gdy ma się na sobie marynarkę, koszula z krótkimi rękawami z zawiązanym krawatem, założona do garnituru (nasz narodowy strój weselny), za krótko zawiązany krawat, zapięty dolny guzik marynarki, zbyt głęboko rozpięta koszula odsłaniająca owłosiony tors, podkoszulek prześwitujący przez koszulę lub t-shirt wyzierający spod rozpiętej koszuli, nakrycia głowy lub okulary przeciwsłoneczne noszone we wnętrzach, pasek i szelki noszone równocześnie, rozpięta marynarka dwurzędowa, poluzowany krawat, czarna koszula do garnituru wieczorowego lub (nie daj Boże) smokingu, za krótka kamizelka spod której wyziera pasek i koszula.
No i oczywiście – wymienione przez Panią – skarpetki do sandałów.
Agata Molka: Hołduje Pan klasycznej, męskiej elegancji. Czy taki styl ubierania się aby nie postarza?
Jan Adamski: Jednych postarza, innych odmładza (śmiech). Dwudziestolatek w garniturze i krawacie może czasami rzeczywiście wyglądać na trzydziestolatka. Ale sześćdziesięciolatek w garniturze i krawacie wygląda przeważnie na pięćdziesięciolatka.
Agata Molka: Panuje takie przekonanie, że klasyczna męska elegancja dotyczy tylko młodych, silnych i zdrowych mężczyzn. Garnitur kojarzy mi się z biznesem i aktywnością zawodową. Ci, którzy są seniorami, przestają pracować i przestają o siebie dbać. Stereotyp mówi także, że mężczyzna – senior ubiera się cały czas w te same ubrania, znoszone i niemodne. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego mężczyźni, często na emeryturze, wypadają z modowego obiegu?
Jan Adamski: Przyczyny są dwie: kulturowa i materialna. Ta pierwsza polega na tym, że dzisiejsi seniorzy pamiętają okres PRL-u, gdy lepiej było się nie wyróżniać zbyt dobrym ubiorem – zresztą był on wtedy trudny do zdobycia. I tak im zostało. Druga przyczyna to trudna sytuacja materialna wielu seniorów, których po prostu nie stać na kupowanie nowych ubrań.
Agata Molka: Kiedy Pan był młody ubierał się Pan w garnitur? Interesował się Pan modą? Czy to dopiero przyszło z czasem?
Jan Adamski: Od kiedy pamiętam zawsze starałem się dobrze ubierać.
W czasach mojego dzieciństwa to nie było łatwe bo ciuchy, które można było znaleźć w sklepach były brzydkie i bardzo złej jakości. Ale był na to sposób. W okolicach mojego rodzinnego Sanoka wiele osób miało rodziny w Stanach Zjednoczonych. I te rodziny przysyłały do Polski paczki m.in. z odzieżą, która następnie trafiała na sanocki bazar. Chodziłem tam z mamą i wyszukiwałem ubrania, które dało się później spruć i uszyć od nowa na mój rozmiar. Tej operacji prucia i ponownego szycia dokonywała moja ciotka. Dzięki temu miałem naprawdę fajne rzeczy.
Pierwszy garnitur na miarę miałem w wieku 16 lub 17 lat.
Agata Molka: Skąd się wziął zatem pomysł na założenie bloga?
Jan Adamski: Tak się złożyło, że w pewnym momencie moja praca zawodowa stała się znacznie mniej absorbująca niż wcześniej, gdy pracowałem na stanowiskach członka zarządu lub menedżera w dużych spółkach. A że ja lubię pisać, więc postanowiłem tworzyć blog.
Agata Molka: Jak na tę wiadomość zareagowała Pańska Małżonka? Dzisiaj jest autorką fotografii na Pańskim blogu, więc chyba jednak z entuzjazmem?
Jan Adamski: No właśnie: decyzja o tworzeniu bloga była podjęta wspólnie z żoną, która obiecała robić mi zdjęcia, które w blogu o modzie są niezbędne.
Agata Molka: Wielu mężczyzn, ale też o kobiet, ma w swoje szafie ubrania – iskry. Czyli takie, które dodają pewności siebie, charyzmy, odwagi. Takie ubrania, w których można wspinać się na szczyt osiągnięć. Jakie ubranie lub akcesorium to byłoby dla Pana?
Jan Adamski: Ja uważam, że podstawowym atrybutem mężczyzny, który chce być dobrze ubrany – jest marynarka. Zaś szczególnym przypadkiem wykorzystania marynarki jest garnitur.
Uwielbiam garnitury i czuję się w nich bardzo pewnie – zresztą przez wiele lat garnitur był moim codziennym ubraniem do pracy.
Dziś nie noszę już garnituru na co dzień, ale z utęsknieniem wypatruję okazji, gdy można go założyć. Niestety, ostatni rok był pod tym względem stracony.
Mam nadzieję, że garniturowe okazje wybuchną ze zdwojoną siłą, gdy uporamy się z pandemią. Żeby być do tego dobrze przygotowanym, zaprojektowałem kolekcję garniturów, która właśnie trafia do sprzedaży w sklepie eGARNITUR.pl. Na razie 9 modeli, ale będzie więcej.
Agata Molka: Dużo uwagi poświęca Pan młodym ludziom, kieruje Pan do nich swoje wpisy, np. o tym jak się ubrać na własny ślub lub na studniówkę. Co by Pan poradził mężczyznom, którzy chcieliby dobrze wyglądać, ale nie wiedzą od czego zacząć? W jakie ubrania warto zainwestować? Z jakich materiałów powinny być wykonane? Jakiego rodzaju garnitur to must have w szafie eleganckiego mężczyzny?
Jan Adamski: Przede wszystkim odradzam pogoń za nowinkami mody. Nie należy wierzyć zapewnieniom, że coś jest „najmodniejsze w tym sezonie” i że jest to „must have” każdego mężczyzny.
Trzeba budować swój własny styl, bowiem moda przemija, a styl pozostaje. A budowę stylu trzeba zacząć od nabywania nie rzeczy, lecz wiedzy. W epoce Google’a nie powinno być z tym kłopotu.
Dopiero później można myśleć o garniturach (w pierwszej kolejności granatowy, w drugiej szary, oba z wełny dobrej jakości), marynarkach (koniecznie jedna w kratę), koszulach (najpierw biała i błękitna, później inne kolory i wzory) czy spodniach (zarówno garniturowych jak i każualowych chinosach i dżinsach).
No i buty: warto postawić na porządne buty na skórzanej podeszwie, które będą służyły przez lata, a nawet dziesięciolecia.
Agata Molka: W nazwie naszego portalu prócz słowa „Moda” są też „Zegarki”. Dla wielu mężczyzn zegarek to często jedyna akceptowana biżuteria. Jaka jest zatem Pańska ulubiona marka zegarków? I dlaczego?
Jan Adamski: Podziwiam takie marki jak Patek Philippe, A. Lange & Sohne, Vacheron Constantin czy Jaeger LeCoultre. Rzecz jasna produkty tych marek są poza moim zasięgiem. Więc podchodząc pragmatycznie wymienię takie marki jak Junghans i Maurice Lacroix, w których cenię przyzwoitą robotę za niezbyt wygórowaną cenę, oraz Orient za najlepszy moim zdaniem stosunek ceny do jakości.
Agata Molka: Czy korzysta Pan z zegarka na co dzień? Ile zegarków posiada Pan w swojej kolekcji? Jak dużą uwagę przywiązuje Pan do tego, jaki zegarek zdobi Pański nadgarstek?
Jan Adamski: Mam kilkanaście zegarków mechanicznych, w tym kilka szkieletowych, które mnie bardzo fascynują. Oczywiście dobieram zegarek w taki sposób, żeby współgrał z resztą stylizacji. Wolę zegarki na pasku niż na bransolecie. Mam trochę nadmiarowych pasków i zdarza mi się, że zamieniam pasek w jakimś zegarku, żeby go lepiej dostosować do stylizacji. To zupełnie tak jak z otokiem kapelusza, który wymieniam dostosowując do stylizacji.
Agata Molka: 3 najważniejsze zasady klasycznej, męskiej elegancji wg Pana to …
Jan Adamski:
1. Dostosowanie ubioru do okazji, pory dnia i pory roku.
2. Właściwy rozmiar i koordynacja kolorystyczna.
3. Prostota i brak udziwnień.
Agata Molka: Dziękuję za możliwość przeprowadzenia tej rozmowy. W imieniu redakcji portalu zegarkiimoda.pl życzę dalszej zabawy modą, i skrojonych na miarę, świetnie skomponowanych stylizacji.