
Wśród wielu kolekcji, linii i modeli zegarków na szczególną uwagę zasługuje marka Junghans. Od początku istnienia tej niemieckiej firmy stawiano na wysokie wymagania dotyczące wzornictwa, jakości materiałów i wykonania.
Na czym polega fenomen marki Junghans? Jaka jest jej historia?
Na te i inne pytania postaramy się odpowiedzieć w poniższym artykule.
Junghans – niemiecki potentat na rynku zegarków kieszonkowych
Erhard Junghans był wizjonerem.
Tam, gdzie inni widzieli przeszkody, on dostrzegał niekończące się możliwości.
W 1861 roku, po kilku latach spędzonych we Francji i Szwajcarii, powrócił do Niemiec, gdzie sprzedawał części do zegarków. Pierwszy zegarek kieszonkowy Junghans wykonał dopiero 5 lat później.
Prawdziwa rewolucja nadeszła w 1903 roku. To właśnie wtedy firma Junghans zdobyła tytuł największej manufaktury na świecie. W szczytowym momencie produkcji marka zatrudniała ponad 3000 osób, rocznie tworzono około 3 miliony zegarków.
Na tym nie koniec! Minimalistyczne modele czasomierzy ich miłośnicy mogli dostać aż w 8 sklepach.
Marka Junghans – pionier innowacyjnych rozwiązań
Właściciele zegarkowej marki mieli powody do zadowolenia. Zegarki kieszonkowe szybko znikały z półek sklepowych. W 1918 roku, stworzono nową siedzibę marki. Zadbano, by do bryły o nowatorskiej, złożonej ze szkła i stali konstrukcji, wpadało jak najwięcej światła słonecznego. Dzięki takiemu rozwiązaniu pracownicy nie musieli odrywać się od pracy.
Pierwsze zegarki naręczne marki Junghans pojawiły się pod koniec lat 20. XX wieku. Mimo stworzenia wielu, wytrzymałych mechanizmów, w tym kalibru 53 „NOBRK”, marka Junghans potrzebowała nowej, bestsellerowej kolekcji zegarków.
Ta pojawiła się w połowie lat 30. seria zaprojektowana przez Antona Zieglera, który – podobnie jak właściciele zegarkowej marki – zwracał uwagę na skromny, klasyczny, subtelny i przemyślany design, od razu zaczęła cieszyć się niesłabnącą popularnością.
Anton Ziegler dużo uwagi poświęcał proporcjom między poszczególnymi elementami zegarka. Bardzo dużo czasu spędzał pochylony nad tarczami wymyślonych przez siebie modeli. W ten sposób stworzył małe dzieła sztuki, będące kunsztownym połączeniem prostoty i wyrafinowanego stylu.
Max Bill – nowy poziom rozpoznawalności i designu
Jednak najbardziej znanym projektantem minimalistycznych modeli zegarków marki Junghans został Max Bill.
Niemiecki malarz, projektant i architekt wyniósł manufakturę na nowy poziom rozpoznawalności i designu. Odtąd czasomierze marki kojarzono z prostym budownictwem Bauhausu. Początkowo Bill miał stworzyć tylko jeden model zegara kuchennego, jednak wkrótce zaproponowano mu stworzenie nowej linii zegarków naręcznych.
Marka Junghans i „rewolucja kwarcowa”
Marka Junghans nie mogła przygotować się na tak trudne czasy. W latach 70., gdy nastąpiła „rewolucja kwarcowa”, wiele manufaktur, które nie potrafiły dostosować się do dynamicznie zmieniającego się rynku, przestało istnieć. Bardziej liczące się firmy, łączyły się w wielkie grupy i udzielały sobie pomocy.
Właściciele marki Junghans rwali włosy z głowy. „Astro Quartz”, pierwszy zegarek z mechanizmem kwarcowym, nie podbił serc miłośników zegarków.
Model przeszedł do historii jako bardzo drogi czasomierz, a jego cena wynosiła aż 800 marek!
Nikt nie chciał go kupić.
The games must go on!
W 1972 roku marka Junghans stanęła przed kolejną szansą na potwierdzenie swojej renomy. Właściciele niemieckiej marki zegarkowej obiecali dostarczyć specjalistyczny, niezwykle dokładny sprzęt pomiarowy w kształcie fotokomórki.
Chwilę przed Letnimi Igrzyskami Olimpijskimi firma wypuściła na rynek Junghans Olympic.
Model z miejsca obwołano ikoną.
Markę Junghans coraz częściej kojarzono z dobrej jakości zegarkami posiadającymi dokładne i precyzyjne mechanizmy mechaniczne.
Czas na innowacyjne rozwiązanie!
Takie hasło usłyszeli w 1990 roku pracownicy niemieckiej marki zegarkowej. Właścicielom manufaktury chodziło o wymyślenie nowej, nieznanej dotychczas technologii. Tak też się stało. Gdy kilka miesięcy później świat dowiedział się o zegarkach wykorzystujących technologię radiową, zaczęto mówić o przełomie w odmierzaniu czasu.
Nowy model zegarka był nie tylko atrakcyjny (miał 6 wersji kolorystycznych), ale też intrygował umieszczoną w pasku zegarka naręcznego anteną. To był pierwszy, choć niejedyny taki krok.
Wiecznie działający zegarek
Niemal w tym samym czasie nad nowym modelem czasomierza wykorzystującym energię słoneczną pracował Helmunt Esslinger. Projektant stworzył aż dwa modele zegarka. Już pierwszy z nich – Junghans Mega 1 – spotkał się z dużym zainteresowaniem.
Mega Solar Ceramik, model „działający wiecznie i zawsze punktualny” zaprezentowano trzy lata później. Łatwy w obsłudze zegarek ułatwiał precyzyjne mierzenie czasu. To był krok milowy dla zegarkowej marki, która w nowych technologiach szybko dostrzegła przyszłość.
Właściciele marki Junghans poszli jeszcze dalej.
Projektanci minimalistycznych zegarków dostali zielone światło na wykonanie sterowanego za pomocą rozmieszczonych w różnych częściach świata nadajników zegarka.
Marka Junghans nie przestaje zaskakiwać.
Kiedy w 2009 r. stery w firmie przejął Hans Jochem – Stein, niemal od razu zapowiedział, że powstanie muzeum. I tak też się stało. „Tu po 10 minutach zapomnisz o czasie, a po 20 minutach o całym świecie”. Znajdujący się nad drzwiami napis stał się mottem właścicieli niemieckiej marki Junghans. Rzeczywiście, przekraczając próg znajdującego się w Schambergu muzeum ma się wrażenie, że czas płynie w tym miejscu wolniej.
Małgorzata Giermaz
*Źródła zdjęć: zegarkiipasja.pl, junghans.com