Pierwszy zegarek stworzył w 2011 roku. Pracował nad nim 2 tygodnie. Trudno mu było skończyć, bo zawsze można coś poprawić, ulepszyć. Tak Michał Napierała – właściciel marki Woodlans, twórca ręcznie wyrabianych, drewnianych zegarków – opowiada o początkach swojej firmy.

źródło: https://www.woodlans.pl/

Pierwszy drewniany zegarek kieszonkowy stworzyli artyści – rzemieślnicy z rosyjskiej rodziny Bronnikov w 1837 roku. Ich mini-arcydzieła w całości wykonane były z drewna, z każdym rokiem i z każdym modelem były coraz bardziej zdobne i wyrafinowane. Nad jednym mechanizmem i kopertą pracowali cały miesiąc. Zgodnie z legendą, jeden z ich zegarków miał upatrzyć sobie następca tronu, późniejszy car Aleksander II. Przez długie lata zegarmistrzowie z rodu Bronnikov mieli stworzyć ok. 500 zegarków kieszonkowych. Do dzisiaj przetrwała mniej więcej połowa. Każdy z nich na kolekcjonerskich aukcjach jest wyceniany nawet na 25 000 dolarów.

A dziś? Dziś drewniany zegarek to gwarancja wyróżnienia z tłumu, ciekawy dodatek do garderoby i gratka dla fanów rękodzieła i ekologii. Zegarki ręcznie robione są unikatowe, bo nie ma dwóch takich samych kawałków drewna – każdy czasomierz to inny zegarek.

źródło: https://pl.dawanda.com/s/tata-kreator/63483-tk-woodlans#2

Przygoda z zegarkami Michała Napierały rozpoczęła się w 2011 roku, kiedy w tartaku kupił kawałek dębowego drewna wysokiej jakości, w Castoramie potrzebne narzędzia i za pomocą filmików na YouTube nabył podstawowe umiejętności związane z obróbką drewna i sztuką zegarmistrzowską.

Przez 7 lat funkcjonowania Napierała wypracował sobie 52 złożone procedury, które musi wykonać, aby uzyskać gotowy produkt. Spośród 52 procedur, 16 jest związanych z wycinaniem, wierceniem, klejeniem, szlifowaniem, polerowaniem, precyzyjną obróbką i impregnacją drewna, reszta to praca zegarmistrzowska. Obecnie na wykonanie jednego egzemplarza właściciel Woodlans potrzebuje ok. 14 godzin. Bywa tak, że w poniedziałek szlifuje cyferblaty, we wtorek zaczyna robić 4 kolejne koperty, w środę impregnuje bransolety, by w czwartek skupić się na montażu mechanizmów i wskazówek. Organizacja czasu przy produkcji zegarków jest bardzo ważna, liczy się każda sekunda!

źródło: https://www.facebook.com/woodlans/photos/a.461307247245135.102554.442636139112246/1607446045964577/?type=3

Zegarki Woodlans są numerowane, każdy ma swój unikalny numer. „To wszystko co robię to moja odpowiedź na anonimowość masowej produkcji, wykonuję pojedyncze, dopieszczone egzemplarze” – mówi Michał Napierała. I coś w tym jest. Zegarki Woodlans mogą nosić wszyscy, ale nie każdy może zostać ich posiadaczem, ponieważ liczba wykonanych egzemplarzy przez jednego rzemieślnika jest mocno ograniczona.

Materiał z którego wykonywane są czasomierze to dąb. Jest on bardzo twardy, trudny w obróbce, jednak efekt końcowy jest niesamowity. Napierała kupuje go w Śremie pod Poznaniem. Przygotowują tam specjalne drewno: dąb bezsęczny, specjalnie impregnowany, suszony przez trzy lata. Powszechnie wiadomo, że to niezwykle trwałe drzewo, dlatego właśnie artysta – rzemieślnik Woodlans się na nie zdecydował. Dzięki temu jego wyrób będzie nam służył przez długie, długie lata.

Wybór w firmie Napierały jest relatywnie niewielki. Wersja z bransoletą drewnianą (klasyk drewno – nowy model) kosztuje 490 złotych, wersje z bransoletą skórzaną z szeroką wyjmowaną wkładką (2w1) – 440 złotych. Dostępne są też modele na stalowej bransolecie – to również wydatek rzędu 440 złotych. Wszystkie mają tarcze o średnicy 43 mm i wyposażone są w japoński mechanizm Citizena. Szerokość paska/bransolety to 20 mm, w każdym modelu regulowana.

Ciekawy jest klasyczny model na skórzanym pasku z lub bez podkładki – model 2 w 1. Jak czytamy w opisie – autor stworzył go, bo nie mógł się zdecydować, która wersja podoba mu się bardziej. Decydując się na ten model posiadacz ma tak naprawdę dwa drewniane zegarki, podkładkę można dowolnie zdejmować i zakładać. To ciekawa alternatywa dla niezdecydowanych kobiet.

A to nie wszystko. Fani nowoczesnych technologii lubiący długie spacery po lesie też znajdą coś dla siebie. Dla nich stworzono modele elektroniczne. Na skórzanym pasku (z szeroką podkładką lub bez) oraz na stalowej bransolecie kosztują 520 złotych, natomiast na drewnianej bransolecie 570 złotych. Zegarki mają koperty o średnicy 40 mm i są wyposażone w kilka dodatkowych i użytecznych funkcji: godzina, data, alarm, stoper, podświetlenie.

 

Niezależnie od modelu zegarki Woodlans są minimalistyczne. Prosty design, naturalne materiały, wysoka jakość, ręcznie robione w Polsce – to wszystko powoduje, że właściciel Woodlans może spać spokojnie. Zegarki z duszą zawsze będą w cenie.

 

Agata

Redakcja Zegarki i Moda

 

*Zdjęcia zegarków pochodzą z oficjalnej strony internetowej marki Woodlans https://www.woodlans.pl/