Tissot jest obecny w branży zegarmistrzowskiej już od 1853 roku. Ten fakt pozwala marce na fantastyczne poruszanie się w średniej półce cenowej, oferując przy tym szwajcarskie zegarmistrzostwo w połączeniu z odważnymi projektami.
To doświadczenie widać również w kolejnych odsłonach mechanizmów, jakie są wprowadzane do oferty. Jednak w ostatnim czasie to Powermatic 80 skupił na sobie największą uwagę.
I to właśnie ten mechanizm, jest sercem najnowszego modelu PRX 35, któremu poświęcę nieco więcej uwagi w tym artykule.
Powermatic 80
Zanim jednak przejdziemy do prezentacji nowości z portfolio Tissot pochylmy się nieco dłużej nad rozwiązaniami, jakie oferuje wspomniany wcześniej Powermatic 80.
Po raz pierwszy świat usłyszał o nim w 2012 roku, podczas targów Baselworld. Rok później Swatch Group w skład, której wchodzi Tissot, rozpoczęła jego masową produkcję.
Cechą charakterystyczną dla tego mechanizmu jest rezerwa chodu, która – jak wskazuje nazwa – wynosi aż 80 godzin. Ten wyróżnik jest kluczowy, jeśli chodzi o konkurencję, ponieważ dla wielu producentów, wciąż pozostaje niedoścignionym osiągnięciem.
Powermatic 80 posiada automatyczny naciąg sprężyny napędowej. Jednak Swatch Group wprowadziła dodatkowo możliwość dokręcenie sprężyny za pomocą koronki. To rozwiązanie jest niezwykle wygodne, zwłaszcza jeśli zegarek nie jest użytkowany codziennie.
Kolejny punkt, na który powinniśmy zwrócić uwagę, to wysoka odporność na oddziaływanie pola magnetycznego na mechanizm. Nie da się ukryć, że żyjemy w dobie szybko rozwijającej się elektroniki, co bezpośrednio wpływa na pracę zegarków mechanicznych.
Producent Powermatic 80 postanowił zastąpić klasyczną sprężynę balansu na taką, wykonaną z krzemu lub stopu tytanu (Nivachron). Zredukowało to wpływ pola magnetycznego na działanie mechanizmu.
Tissot PRX 35 mm Powermatic 80
Przejdźmy jednak do głównego bohatera dzisiejszego artykułu. W ostatnim czasie niezwykle interesująco rozwija się trend zegarków, które posiadają zintegrowane bransolety. To rozwiązanie, mistrzowsko wykorzystuje w swoich projektach – marka Tissot.
Gdy w 2021 roku szwajcarski producent zaprezentował światu reedycję kultowego modelu z 1978 roku, czyli Tissot PRX 40 205 Quartz – świat zegarkowy na chwilę wstrzymał oddech. Nawiązania do stylistyki lat 70. stosowały również inne marki. Niemniej jednak, to właśnie Tissot zatrzymał fanów przy swoich modelach na dłużej.
Tissot nie zatrzymał się w staraniach o przyciągnięcie uwagi, kolejnym krokiem było włączenie do kolekcji PRX, zegarków z mechanizmem Powermatic 80.
Na przestrzeni ostatnich dwóch lat marka zdążyła wprowadzić na rynek już kilka wariantów tej kultowej reedycji. Teraz nadszedł moment, by podziwiać nowy model PRX, o który od dawna prosili fani. Mowa tu oczywiście o zegarku w kopercie ze średnicą 35. milimetrów oraz mechanizmem Powermatic 80!
Już na pierwszy rzut oka widzimy charakterystyczny dla tej rodziny zegarków beczkowaty kształt koperty, która podobnie jak bransoleta – zostały wykonane ze szczotkowanej stali. Zestawienie tego efektu z lunetą polerowaną na wysoki połysk, daje nam piorunujące wrażenie! Co ważne – wysokość koperty to 11,3 milimetra.
Klasycznie już dla tej marki, na godzinie 3. umieszczono prostą koronkę sygnowaną literą “T”.
Dzięki transparentnemu deklowi ze szkła mineralnego, możemy podziwiać pracę mechanizmu Powermatic 80. W przypadku modelu PRX 35 mm bazuje on na sprężynie Nivachron, o której wspominaliśmy wcześniej.
Od frontu kopertę zamyka szkło szafirowe, pod którym widzimy jedną z czterech tarcz, w zależności od wariantu kolorystycznego: niebieską, czarną, zieloną lub z białej masy perłowej.
Tak jak w większych modelach PRX, tak i tu – w wersji z mechanizmem automatycznym – tarcza posiada “waflową” fakturę. Wygląda to bardzo atrakcyjnie, nawet kiedy mamy mniejszy rozmiar koperty.
Zgrabne wskazówki i nakładane indeksy na tarczy, zostały pokryte SuperLuminową. Dzięki temu znacznie poprawia się czytelność zegarka – w gorszych warunkach oświetleniowych.
Na godzinie 3. umieszczono okienko ze wskazaniem dnia miesiąca, co jest miłym i przydatnym na co dzień dodatkiem.
Tissot PRX 35 mm Powermatic 80 – podsumowanie
Niesłabnące zainteresowanie klientów kolekcją PRX pokazuje marce Tissot, że warto inwestować w tę kolekcję i ją rozwijać. Co sprawia – nie tylko mi, ogromną frajdę.
Idealnym przykładem takich decyzji jest właśnie model o 35. milimetrowej kopercie. Patrząc na wymiary zegarka można odnieść wrażenie, że został stworzony z myślą o kobietach. Jednak mając w pamięci historyczne rozmiary kopert, ze śmiałością stwierdzam, że to model dla każdego.
Warto pamiętać, że coraz bardziej na popularności zyskują modele zegarków o niewielkich średnicach. Nie jest to jednak zaskakujące. Mniejsze zegarki dają dużo większe możliwości stylistyczne niż ich większe odpowiedniki.
Z całą pewnością stwierdzam, że nowy Tissot PRX – sprawdzi się świetnie zarówno na damskim, jak i męskim nadgarstku. Tissot PRX 35 mm Powermatic 80 jest dostępny w oficjalnej dystrybucji marki Tissot.
Wersje z niebieską, czarną i zieloną tarczą zostały wycenione na 3500 zł. Natomiast model z tarczą z masy perłowej na kwotę 3700 zł. Cena zdecydowanie warta jest zgrzeszenia.
Mateusz Pycia