
Przed nami ostatnie dni karnawału. Tegoroczne ostatki przypadają na 1 marca. Jak wyglądają współczesne ostatkowe zabawy i czym różnią się od staropolskich tradycji? Jakie zwyczaje towarzyszą schyłkowi karnawału w poszczególnych regionach Polski i na świecie? Odpowiedzi i inne ostatkowe ciekawostki znajdziesz w dalszej części tekstu. Zapraszam do lektury.
Zapusty, śledzik, podkoziołek, mięsopust, to nic innego, jak regionalne określenia ostatków. Huczne celebrowanie końca karnawału jest głęboko zakorzenione w staropolskiej tradycji. Dawniej ostatkowe obchody trwały aż pięć dni!
Rozpoczynały się w Tłusty Czwartek, a kończyły we wtorek poprzedzający Środą Popielcową. Popielec rozpoczyna okres Wielkiego Postu – wolny od hucznych zabaw czas przygotowania do najważniejszej chrześcijańskiej uroczystości – Wielkanocy.
Ostatnia okazja na huczną zabawę, czyli ostatki po staropolsku
Świętowanie ostatków nabierało szczególnego znaczenia w związku ze zbliżającym się Wielkim Postem, który praktykowano zgodnie z surową religijną regułą. Mieszkańcy odbijali sobie z nawiązką nadchodzące wielkopostne wyrzeczenia, organizując zabawy, uczty i przebieranki.
W staropolskim karnawale wsie i miasta tętniły życiem – świętowano w domach, w karczmach i na ulicach. Organizowano zimowe kuligi, a szlachta wybierała się na polowania. W wielu regionach Polski po domach wędrowali przebierańcy, którym tańce i śpiewy należało wynagrodzić zapłatą w postaci pieniędzy lub poczęstunku.
Występ rozpoczynali zwykle słowami „Przyszły dziatki na ostatki, nie mam ojca ani matki…”. W skład wesołej trupy wchodził kozioł, który psocił i rozśmieszał najmłodszych, hałaśliwy turoń, zaczepiający młode kobiety, a także diabeł, śmierć lub niedźwiedź.
Symboliczny kres zabaw zwiastował chłop, który wchodził do karczmy, trzymając rybi szkielet lub śledzia zawieszonego na kiju – od tej pory zaczynał się czas ciszy i spokoju, a na stołach miały gościć wyłącznie postne potrawy.
Ostatki regionalnie
Ostatki w poszczególnych regionach Polski wyróżniało nie tylko odmienne nazewnictwo, ale również szczególne zwyczaje.
Na Śląsku obchodzono „śledzika”, któremu towarzyszył obficie zastawiony stół. Spożywano ryby, kreple (śląskie pączki) i bułki faszerowane mięsem lub kiełbasą, zwane potocznie szołdrami. Charakterystycznym zwyczajem wieńczącym ostatkową zabawę było „grzebanie basa” – symboliczny pogrzeb instrumentu muzycznego zamykał czas zabawy i ucztowania.
Post był mocno zakorzeniony w śląskiej tradycji. W tym okresie zakazane były śpiewy, tańce a w niektórych regionach za nieodpowiedni uznawano nawet śmiech. Należało spożywać postne potrawy i ubierać się w określony sposób. Z czasem postu wiązało się również wiele przesądów: sprzątanie stajni i obory w tym okresie miało przynosić pecha i sprowadzić nieurodzaj na gospodarstwo, a złamanie zakazu szycia ubrań mogło zesłać na domowników choroby.
Dom na czas postu winien być starannie posprzątany, a wszystkie garnki wyczyszczone po ostatkowych zabawach.
Kaszubi również mieli swojego ostatkowego „śledzika”. Nieprzypadkowo zresztą – to właśnie śledź w occie był najpopularniejszą potrawą na ostatkowym stole. Serwowano również purcle (pączki), a także placki drożdżowe i ziemniaczane. A wracając do śledzia…rybą tą smagano po twarzach osoby, które z różnych powodów nie chciały się bawić.
Na Kujawach i w Wielkopolsce zabawę w ostatni dzień karnawału nazywano podkoziołkiem. Nazwa i zwyczaje z nim związane wywodzą się od kozła, który w tym regionie symbolizuje witalność i seksualność. W czasie ostatkowego świętowania kawalerowie obwożący po okolicy kukłę koziołka, zatrzymywali się przed domami niezamężnych dziewcząt i zabierali je na tańce.
Koniec karnawału na świecie
Ostatnie dni karnawału świętujemy rzecz jasna nie tylko w Polsce. Ostatki obchodzone są również w wielu krajach europejskich jak również poza naszym kontynentem.
Znana zapewne każdemu jest karnawałowa parada w Rio de Janeiro. Zabawa trwa tam aż 5 dni, a jej głównym elementem są taneczne popisy na ulicach miasta. Wydarzeniu towarzyszy wiele imprez tematycznych oraz liczne konkursy, m.in. na najpiękniejszą tancerkę czy najciekawszy strój.
W Niemczech w ostatni wtorek karnawału obchodzi się Fastnachtsdienstag.
Wenecja również daje się porwać ostatkowemu szaleństwu – uczestnicy wychodzą na ulice miast przebrani za przedstawicieli różnych epok, z kolorowymi maskami na twarzach.
We Francji ostatki świętuje się przy akompaniamencie ludowej muzyki.
Na wschodzie Europy, w krajach prawosławnych zabawy wieńczące karnawał nazywane są Maślanicą.
Kraje anglosaskie świętują Shrove Tuesday, w który to dzień jeszcze w XIX wieku urządzano piłkarskie rozgrywki. Obecnie w ostatni dzień karnawału zamiast meczu organizowane są świąteczne maratony.
W Stanach Zjednoczonych króluje Mardi Gras, czyli „tłusty wtorek”. Z tej okazji odbywają się liczne parady i festiwale. Centrum obchodów jest Nowy Orlean, który w tym dniu szczególnie rozbrzmiewa tańcem i muzyką. Coroczna słynna parada przyciąga dziesiątki tysięcy mieszkańców i turystów.
Trzeba przyznać, że współczesne ostatki różnią się od barwnych, staropolskich zwyczajów. Tradycja hucznego świętowania ostatnich dni karnawału powoli odchodzi w zapomnienie, organizowane są znacznie skromniejsze „domówki” lub kameralne spotkania towarzyskie.
Skoro jednak historia jest nauczycielką życia, może warto dać się ponieść powszechnej radości, która jednoczyła naszych przodków podczas corocznego pożegnania z karnawałem?
Agata Gortat-Wojakowska