
Długo wyczekiwane lato eksplodowało z całą mocą. Nareszcie nadszedł czas na zwiewne sukienki, podkreślające nogi szorty i stylowe kapelusze. To moment na stylizacje, w których dbamy nie tylko o wakacyjny look, ale również komfort, o który nie jest łatwo kiedy temperatura oscyluje wokół 30 kresek. Któż z nas nie marzy wtedy o chwili wytchnienia.
Kiedy nie wystarcza mrożona kawa i wiatrak na pełnych obrotach, zaczynamy tęsknić za orzeźwiającą morską bryzą i szukamy dodatków, które nam ją zastąpią.
Damskie propozycje od Bering na lato
W nowym stylebooku marki Bering znajdziemy modele, które doskonale sprostają temu zadaniu. Linia w stylu fashion, gdzie skandynawski minimalizm przeplata się z wyraźnymi inspiracjami Arktyką i jej surowym pięknem, z pewnością podbije serca fanek klasyki w najlepszym wydaniu.
Kolorystyka oddaje nieoczywisty charakter dalekiej Północy.
Pozornie niezmienny krajobraz, wypełniony lodem i śniegiem, okazuje się pełen gry światła, intrygujących kontrastów i tajemnic do odkrycia. Pod monochromatyczną powierzchnią mroźnych połaci kryje się bowiem bogactwo natury, z których Bering czerpie pomysły pełnymi garściami. Duński producent doskonale wie, że siła tkwi w prostocie.
Próżno szukać tu natłoku zdobień czy krzykliwych elementów. Mniej znaczy więcej i widać to w każdym calu.
Ujmuje przede wszystkim forma – oszczędna i nowoczesna.
Do wyboru aż 3 opcje – klasyczna okrągła koperta z bransoletą typu mesh, prostokątna z miękkimi rantami oraz okrągła z lekko wydłużonymi uszami oraz możliwością wymiany bransolety na pasek.
W kwestii rozmiarów Bering wpisuje się w aktualne trendy – zegarki mają być czytelne i użyteczne, stąd postawiono na modne średnice 38 i 39 milimetrów, w przypadku „kostki” 28. Warto wspomnieć, że wykonane ze stali koperty są też ultra cienkie, co zapewnia wygodę użytkowania i zgrabny wygląd. Dla kolekcji Ultra Slim to zaledwie 4,8 milimetra grubości! Z umiarem nie znaczy jednak nudno, o czym świadczy szeroka gama biżuterii, która nie tylko perfekcyjnie pasuje do wybranego modelu, ale wydobywa jego najlepsze atuty.
Projektanci Beringa wiedzą, że moda lubi wymykać się wszelkim schematom i nawet w przypadku zamierzonego efektu minimalizmu musi znaleźć się miejsce na odrobinę szaleństwa. Dzięki temu stylizacje zyskują nowy wymiar – możemy nosić zegarek sam, w komplecie z bransoletką czy kolczykami, mając pewność, że osiągniemy dokładnie taki efekt, jakiego aktualnie oczekujemy. Bo warto dodać, że obok skromności, elastyczność i innowacyjność to kolejne cechy, za które Skandynawowie są szczególnie cenieni.
Gładkie tarcze przywodzą na myśl spokojną taflę oceanu i bezkresną przestrzeń, ciągnącą się po horyzont. Szlif słoneczny prezentuje się doskonale przy zabawie światłem. W zależności od referencji do wyboru mamy głęboki błękit, mroźną biel, skrzące się srebro oraz krwistą czerwień. Wskazówki oraz (jeżeli w danej referencji są obecne) indeksy licują z tonem koperty, podobnie jak prosty logotyp. Warto zwrócić uwagę na przyjemny dla oka detal – mocowanie bransolety „wyrasta” z obudowy i sprawia wrażenie płynności.
Wszystkie modele pracują na precyzyjnych mechanizmach kwarcowych, a przed zarysowaniami każdy zegarek chroni szafirowe szkło.
Klasa wodoodporności to w zależności od modelu 30 m bądź 50 m.
Bering – historia mniej znana
Cała idea podróży w czasie, w którą porywa nas producent rodem z Danii, ma już nieco ponad dekadę. Od 2009 roku jego zegarki cieszą oko (i nadgarstki) miłośników ascetycznego designu, dopełniają garderobę zarówno tych lubiących eksperymentować z modą, jak i stawiających na klasyczne rozwiązania.
Inspiracją do nazwy była postać Vitusa Beringa. Kim był? Przede wszystkim podróżnikiem i odkrywcą. Na jego cześć nazwano wyspę, cieśninę oraz morze (znajduje się na terenie Oceanu Spokojnego, pomiędzy Syberią a Alaską). Kim jest dziś? Wyzwaniem i motywacją nie tylko do eksploracji, ale i ochrony tego dzikiego zakątka świata. Postępujące zmiany klimatyczne stanowią ogromne zagrożenie dla rejonów podbiegunowych.
Najwyższy czas! Bering chroni niedźwiedzie polarne
Bering postanowił nie tylko brać z natury, ale też jej coś podarować.
Od 2011 roku marka czynnie bierze udział w ochronie niedźwiedzi polarnych. Co roku wprowadza limitowaną kolekcję Charity, a każdy sprzedany egzemplarz z tej linii to 15 dolarów na pomoc tym majestatycznym zwierzętom. Limitowaną kolekcję wyróżnia ciepła kolorystyka czerwieni i różowego złota oraz wizerunek „misia” wygrawerowany na deklu, wraz z sentencją „Time to care”.
Warto dodać, że zegarki dostępne są w opcjach typowo damskiej (mierzącej zaledwie 26 milimetrów, z diamentem na godzinie 2) oraz unisex.
Spójny wizerunek został doceniony przez klientów i branżę zegarmistrzowską, o czym świadczy obecność Beringa na 40 rynkach świata i liczne nagrody. Do najważniejszych zaliczyć można tytuł „Najlepszej nowej marki zegarków na rynku” w 2012 roku oraz „Najlepszej marki roku” w 2013. Patrząc jak krótko zajęło stylowemu „Duńczykowi” zajęcie tak wysokiej pozycji w świadomości konsumentów można być niemal pewnym, że to dopiero początek jego ekscytującej wyprawy po więcej.
Marzena Kondera – Giergiel
Redakcja Zegarki i Moda