W większości z nas hasło „lubelskie” budzi te same skojarzenia – kultowy zespół Bajm, nie mniej legendarna Budka Suflera, czarujący region Roztocza, oferujący wypoczynek w stylu „slow”. Trudno się dziwić – południowo-wschodnie rubieże mają charakter głównie rolniczy, następnie akademicki (w Lublinie 1/3 mieszkańców miasta to studenci).
Wschodnia ściana raczej nie kojarzy się ze światem mody czy designu. Okazuje się, że sięgając głębiej znajdziemy przynajmniej kilka marek, które mają swój rodowód i centra biznesowe właśnie tutaj. Należą do nich Bialcon, słynący z eleganckich kolekcji odzieżowych, Modlishka oferująca ekskluzywne, szyte na miarę ubrania czy najświeższe odkrycie – Hubert Kołodziejski, którego biżuteria zachwyciła takie gwiazdy jak Marina Abramovic oraz Lady Gaga.
W świecie zegarków reprezentantem malowniczej Lubelszczyzny jest marka Plantwear.
W tym roku obchodzi swoje 8 urodziny, mieści się w Radzyniu Podlaskim, położonym około 70 kilometrów na północ od Lublina.
Mimo, wydawałoby się, lokalnego kolorytu, jest światowym graczem. Liczby mówią same za siebie. Dzięki ogólnodostępnym danym z platformy crowdinvesting.pl dowiadujemy się, że już w 2019 roku spółka miała na koncie niemal 30 tysięcy sprzedanych produktów, generujących 5 milionów złotych przychodu.
Prym wiodą unikalne zegarki, biżuteria, okulary (przeciwsłoneczne oraz korekcyjne).
Nie brakuje również innych drewnianych akcesoriów, np. torebek, plannerów, notesów.
Co sprawia, że odnieśli tak spektakularny sukces i zdobyli serca ponad 500 tysięcy fanów (na samym Facebooku)?
Odpowiedzi udzielają sami – nie kierują się wykreowaną na potrzeby marketingu ideą. Unikają pełnego sloganów PR. Robią to co kochają, i robią to dobrze. Nie stoi za nimi kilka pokoleń stolarzy, jubilerów, złotników – przyznają otwarcie. Wcześniej prowadzili inny rodzaj działalności.
Zainspirowały ich okulary dostępne swego czasu głównie w USA. Z naturalnych materiałów, unikalne, ale nie horrendalnie drogie. Nieszablonowe, a przy tym bezpośrednie i elastyczne. Dostępne dla każdego, bez cenzury płci, stylu życia.
Są autentyczni, otwarci i pełni entuzjazmu – Ewelina Bury oraz Wiktor Pyrzyk. Architekci sukcesu Plantwear.
W ofercie firmy znajdziemy obecnie ponad 50 modeli zegarków, kilkanaście modeli okularów przeciwsłonecznych, oryginalną biżuterię, drewniane torebki oraz okazjonalne drewniane kartki z życzeniami. Można je z łatwością personalizować poprzez umieszczenie niemal dowolnego grawerunku (do dyspozycji 70 znaków), co sprawia, że stanowią znakomity pomysł na prezent.
Gama dostępnych wzorów jest niemal nieprzebrana, wszystko dzięki właściwości używanych materiałów, które sprawiają, że trudno o dwa identyczne egzemplarze.
A surowce, z których powstają produkty Plantwear zachwycają. Drewno – ciepłem, kolorem, unikatowym usłojeniem. Kamień – surowością, chłodem, minimalizmem. Do tego naturalne skóry, recyklingowany nylon i Washpape, która jest wegańska. Wszystko w duchu eko. Nie zabrakło również opcji dla miłośników materiałów szlachetnych – heban, palisander, turkus czy malachit to jedne z wielu dostępnych opcji premium.
Transparentność to drugie imię tej młodej marki.
Dzięki aktywności w mediach społecznościowych oraz niezwykle przejrzystemu sposobowi prowadzenia biznesu potencjalny klient może już na starcie dowiedzieć się wszystkiego, co go interesuje.
Umożliwia to blog, który znajduje się pod plantwear.pl/blog. Umieszczono na nim szereg informacji, zapowiedzi nadchodzących nowości, czy praktyczne porady jak dobrać idealny podarunek.
Zegarkomaniaków zainteresuje przede wszystkim szczegółowo opisana ścieżka powstawania czasomierzy.
Okazuje się, że stworzenie najprostszego modelu wymaga niemal 100 kroków (dla porównania w przypadku okularów jest to 3 razy mniej). Złożony proces obejmuje wiele etapów, począwszy od szlifowania surowych desek, nadanie im pożądanego kształtu, aż do polerowania i montażu. To oczywiście ułamek prac, jakie należy wykonać, aby zegarek mógł znaleźć się w gotowej formie na nadgarstku.
Komponenty pochodzą z różnych części świata – mechanizmy z Japonii, szkła mineralne z Niemiec, elementy metalowe z Wielkiej Brytanii, zaś wskazówki z Francji. Warto wiedzieć, że drewno posiada certyfikat FSC (Forest Stewardship Council). Oznacza to, że zostało pozyskane w sposób legalny z obszarów zrównoważonych i odpowiedzialnych przyrodniczo, pod ścisłą kontrolą.
Mimo kosmopolitycznego charakteru firmy warto wiedzieć, że akcesoria Plantwear tworzone są ręcznie w Polsce.
W parze z jakością idzie również odpowiedzialność społeczna – każdy zakup plecionej bransoletki jest honorowany posadzeniem drzewa. Wystarczy umieścić na Instagramie zdjęcie, oznaczyć je hashtagiem #plantweartrees i marka wkracza do akcji.
Jak dotąd, licznik pokazuje ponad 2500 posadzonych buków, dębów, sosen.
Spółka stale się rozwija, o czym świadczy powiększający się zespół pracowników, biuro kreatywne w Krakowie oraz emisja akcji na rynku NewConnect.
To duża przyjemność patrzeć jak młodzi lokalni przedsiębiorcy wykorzystują swój potencjał w sposób służący nie tylko zapotrzebowaniu na określone dobra, ale również spełniający określoną misję.
Marzena Kondera – Giergiel