
Zapewne wielu z was, podobnie jak ja, swoją przygodę z zegarkami mechanicznymi zaczęło od któregoś z wielu modeli kultowego zegarka Seiko 5. Kiedyś tani, w porównaniu do znacznej części konkurencyjnych zegarków tego rodzaju, a jednocześnie należący do marki cieszącej się niesłabnącą renomą. A dziś nadal mający wiele do zaoferowania.
Jednocześnie od 1963 roku, kiedy to miała miejsce premiera tej serii, powstało bardzo dużo wariantów tego czasomierza. Trudno, więc nie ulec pokusie kupna tego zegarka, szczególnie na początku swojej zegarkowej drogi.
Właśnie te wspomniane wcześniej argumenty sprawiły, że gdy zapragnąłem mieć swój pierwszy zegarek “z duszą” zdecydowałem się właśnie na jeden z modeli z portfolio Seiko 5.
Z zegarka tego byłem (i jestem nadal) tak zadowolony, że kiedy usłyszałem o premierze odświeżonej kolekcji 5 Sports wiedziałem od razu, że moją kolekcję zasili kolejne Seiko.
Dodatkowy argumentem był fakt, że nowa 5 miała stać się następcą kultowego SKX-a, czyli budżetowego divera o którego zaletach i wadach krąży wiele legend w zegarkowym świecie.
Nadal pamiętam, że idąc do salonu zegarkowego byłem zdecydowany na model z niebieska tarczą oraz wkłądką bezela w tym samym kolorze, a to wszystko zestawione z bransoletą z pełnych ogniw. Ciężko o zegarek tego typu w bardziej klasycznej i uniwersalnej stylistyce niż to co zaplanowałem. Nie pozostało więc nic prostszego niż wejść do salonu, poprosić o ten zegarek, zapłacić i cieszyć się nowym nabytkiem.
Oczywiście plan ten zrealizowałem perfekcyjnie. Opuściłem sklep z upragnionym nowym Seiko 5 Sports, tyle tylko, że nie był on w kolorze niebieskim, a bordowym…
Nowy mechanizm. Nowa jakość.
Dodatkowo mechanizm ten daje nam możliwość ręcznego dokręcania koronką za oraz funkcję stop sekundy (czego nie miał oryginalny SKX), co znacznie ułatwia codzienne użytkowanie zegarka.
Warto pamiętać, że we wcześniejszych wersjach Seiko 5 standardem było stosowanie mechanizmu 7S26, który nie posiadał udogodnień, które oferuje nowszy mechanizm.
Koperta godna rasowego divera.
Seiko 5 Sports zostało wyposażone w kopertę ze stali szlachetnej o średnicy 42,5 mm oraz wysokości 13,4 mm. Dość krótkie uszy delikatnie schodzące ku dołowi sprawiają, że zegarek bardzo dobrze układa się na nadgarstku i nie sprawia wrażenia nadmiernie dużego.
Prosta, ale bardzo wygodna koronka została umiejscowiona trochę powyżej godziny 4:00 (dokłądnie 3:40) i jest osłonięta z dwóch stron.
Koperta została ozdobiona dwoma rodzajami szlifu. Od góry koperta oraz uszy są szczotkowane, natomiast boki koperty zostały wypolerowane. Same boki koperty są dość ciekawe. Zostały wykończone na okrągło i zwężają się w kierunku zakręcanego, przeszklonego dekla. Jest to kolejny element zwiększający komfort noszenia Seiko 5 Sports.
Wokół szkła typu Hardlex umieszczono jednokierunkowy, obracany pierścień. Dla zwiększenia komfortu użytkowania, jego boki są żłobione. Element ten znacznie poprawia chwyt.
Wkładka pierścienia została wykonana z aluminium i pomalowana na kolor bordowy. Jako przystało na zegarek w stylistyce divera na wkładkę naniesiono skalę minutową w kolorze srebrnym. Od 0 do 20 minut mamy dokładną skalę co jedną minutę. Natomiast od 20 skala zaznaczona jest co 5 minut.
Ciekawostką jest, że obracając lunetę jesteśmy w stanie bez większych problemów trafiać w indeksy ( co nie było tak oczywiste w modelu SKX). Z opinii które słyszałem nie w każdym egzemplarzu działa to tak dobrze, ale jest to już chyba urok tej linii oraz niejako nawiązanie do oryginału.
Jak już wspominałem Seiko 5 Sports został wyposażony z zakręcany, transparentny dekiel przez który możemy podziwiać pracę mechanizmu Seiko. Szczerze powiedziawszy nie jest to element niezbędny i w sumie musiałbym się chwilę zastanowić czy akurat widok ten był wart zmniejszenia wodoszczelności z 200 m na 100 metrów. Z drugiej strony jest ona nadal na bardzo dobrym poziomie pozwalającym na wiele aktywności związanych z wodą.
Tarcza- połączenie piękna i funkcjonalności.
Tarcza jest elementem, który chyba najbardziej wskazuje na SKX-owy rodowód zegarka. Duże, nakładane indeksy wypełnione patynowaną masą luminescencyjną (jest jej naprawdę dużo).
Obramowanie indeksów jest w kolorze różowego złota co wspaniale komponuje się z bordowym kolorem tarczy zegarka. W tym samym stylu wykonane są wskazówki. Mimo, że są naprawdę duże nie ma problemów z ich czytelnością. Zakończenia grotów wykonano w ten sposób, że nie mamy wątpliwości w który indeks trafia wskazówka.
Ilość użytej masy luminescencyjnej sprawia, że w nawet największych ciemnościach zegarek jest całkowicie czytelny.
Na godzinie trzeciej zostało umieszczone podwójne okienko datownika, gdzie możemy odczytać aktualny dzień miesiąca i dzień tygodnia.
Pod indeksem na godzinie 12:00 została umieszczona nazwa marki Seiko oraz stylizowana cyfra 5 będąca nowym logo kolekcji 5 Sports.
Wokół tarczy został umieszczony wewnętrzny pierścień w kolorze bordowym z naniesioną podziałką minutową zwiększającą czytelność. W tym miejscu pojawia się u mnie pewien stylistyczny dysonans w kwestii koloru wspomnianej skali. Został jej nadany kolor srebrny. Teoretycznie łączy się z kolorem podziałki naniesionej na lunetę, ale mam wrażenie, że gdyby obie skale zostały wykonane w kolorze różowego złota jak indeksy i wskazówki całość byłaby bardziej spójna. Nie jest to coś na co zwróciłem uwagę od razu. Bardziej jest to suma przemyśleń po dwóch latach użytkowania tego zegarka.
Suits Style na sportowo
W momencie kiedy miała miejsce premiera nowego Seiko 5 Sports były one dostępne w pięciu wariantach: Sports, Suits, Specialist, Street, Sense, a każda z grup miała odpowiadać na inne potrzeby użytkowników.
Seiko 5 Sports SRPD69K1 należy do drugiej grupy czyli Suits Style. Według producenta zegarki z tej grupy mają być eleganckie i nadawać się do noszenia z garniturem.
Powiem tak, zegarek ten ze względu na swoje wymiary (szczególnie wysokość) nie ma szczególnych predyspozycji żeby chować się pod mankiet koszuli. Z innej jednak strony, patrząc na wszystkie zegarki z tej grupy można zauważyć, że mają one w sobie coś z elegancji, która nie musi być wcale sztywna.
Po kilku stylistycznych eksperymentach odkryłem, że chyba żaden z moich zegarków nie wygląda tak dobrze w połączeniu ze sportowym garniturem. Jedynie o czym trzeba pamiętać to nieco luźniejszy mankiet koszuli. Nic też nie stoi na przeszkodzie żeby w nieco luźniejszej stylizacji mankiet całkowicie rozpiąć lub w wersji bez marynarki podwinąć rękawy i móc bez skrępowania prezentować światu swój niezwykły czasomierz.
Dobrym balansem dla sportowo – eleganckiego charakteru tego zegarka jest fakt, że został zestawiony z bransoletą typu mesh. Stylistycznie zegarek ten zyskuje bardzo wiele przez takie połączenie.
Seiko 5 Sports Suits Style (SRPD69K1)- podsumowanie i ocena.
Od kiedy stałem się właścicielem tego zegarka, stał się on jednym z moich podstawowych, letnich czasomierzy. Nie przypadkiem przytoczyłem tą porę roku, bo właśnie w letnich stylizacjach wygląda on najlepiej.
W kwestii koloru, powiem szczerze, że wyróżnia się na tle “standardowej” kolorystyki, która dominuje wśród męskich zegarków. Jednocześnie ani razu nie pomyślałem, że bordowy zegarek może być nieodpowiedni dla mężczyzny. Uznałem, że skoro jest to zegarek sportowy to nie muszę ograniczać się do tradycyjnej gamy kolorów.
Po ponad czterech latach korzystania z tego zegarka zdanie podtrzymuje i mimo bogatej kolorystyki linii Seiko 5 Sports nadal nie wybrałbym innego.