W piątek 21 lipca do polskich kin oficjalnie weszły dwa filmy, które były prawdopodobnie najbardziej wyczekiwanymi produkcjami kinowymi od wielu lat.

O żadnych innych dziełach bowiem nie było tak głośno jak o „Barbie” i „Oppenheimerze” – a warto nadmienić, że w ostatnich miesiącach premierę miał chociażby „Asteroid City”.

Film uznanego i bardzo popularnego Wesa Andersona (twórcy m.in. „Grand Budapest Hotel” czy „Wyspy Psów”), który pod kątem zasięgu promocji nawet nie zbliżył się do wspomnianych dwóch produkcji.

„Barbie” i „Oppenheimer” zwyczajnie zdominowały kinową scenę!

Gorączka „Barbie”

O tym, jak szeroko zakrojone były (i nadal są) działania marketingowe promujące film „Barbie” możemy przekonać się bardzo szybko – wystarczy bowiem wpisać w jakąkolwiek wyszukiwarkę frazę „Barbie”, by ekran naszego komputera momentalnie pokrył się różowymi rozbłyskami, a czcionka przeglądarki zmieniła swoją barwę na ten sam kolor.

Źródło Vogue Polska

Z kolei przed kilkoma miesiącami Internet obiegła informacja o pojawieniu się nowych, specjalnych filtrów „Barbie”, dzięki którym można modyfikować swoje własne zdjęcia wrzucane na Social Media, ubierając je w szatę graficzną tożsamą dla tej obecnej w filmie.

Żródło Vogue Polska

Umożliwia to strona internetowa www.barbieselfie.ai/intl/ , a z opcji tej skorzystało już wielu internautów – w Polsce w akcję obróbki zdjęć zaangażowała się nie tylko osoby prywatne, ale również – co ciekawe – frakcje polityczne.

Źródło Vogue Polska

Akcja – reakcja

Nie sposób również pominąć roli materiałów promocyjnych filmu. Pierwszy zwiastun wyreżyserowanej przez Gretę Gerwig „Barbie”, który ukazał się 16 grudnia 2022 roku, mógł wzbudzić zainteresowanie widzów poprzez swoją enigmatyczność i brak zdradzania jakichkolwiek wątków stricte fabularnych.

Zamiast tego skupił się on na przekazaniu ambitnego przesłania, jakie będzie za sobą nieść produkcja.

Źródło Vogue Polska

Z kolei drugi zwiastun, opublikowany już dużo później (25 maja 2023 roku) był do bólu stereotypową zapowiedzią quasi-komediowej, prześmiewczej historii dwójki odrealnionych bohaterów niosącej za sobą wiele cech satyry.

Ta niejednoznaczność mogła sprawić, że nadchodzący film ciężko było wymownie opisać czy zaklasyfikować, co z kolei mogło przełożyć się na wzrost zainteresowania przyszłych widzów.

I rzeczywiście – według informacji The BoxOffice Company „Barbie” prawdopodobnie uzyska wyższą oglądalność w pierwszych dniach po premierze niż najnowszy „Avatar: Istota wody” Jamesa Camerona.

„Oppenheimer” – przeciwieństwo idyllicznego świata lalek

Fakt, że zarówno „Barbie” jak i „Oppenheimer” mają premierę tego samego dnia jest niezwykle celnym i skutecznym zagraniem marketingowym. W wielu aspektach te dwa filmy wydają się być od siebie skrajnie różne.

Źródło Android.com.pl

Z jednej strony mamy bowiem poważną historię amerykańskiego fizyka, „ojca” bomby atomowej i projektu „Manhattan” Roberta Oppenheimera, a z drugiej zaś z pozoru lekką, nacechowaną humorem opowieść o Barbie i Kenie trafiających ze swojego bajkowego świata do prawdziwej, mniej kolorowej rzeczywistości.

Kontrast pomiędzy tymi dwoma filmami był szeroko komentowany, czego wyrazem jest popularność hashtaga „barbievsoppenheimer” na platformie TikTok oraz serii krótkich, humorystycznych filmów, w których ludzie dzielą się pomysłami jak ubrać się tak, by strój kolorystycznie pasował zarówno pod „Barbie” jak i „Oppenheimera”.

Źródło Android.com.pl

Ten sam dzień premiery? Żaden problem!

Zestawienie ze sobą „Barbie” i „Oppenheimera” jest zatem w widoczny sposób swoistą dźwignią promocyjną dla obu tych filmów, która nie byłaby możliwa, gdyby nie wspólna data premiery.

O tym fakcie pozytywnie wypowiadał się również grający główną rolę w „Oppenheimerze” Cillian Murphy, który powiedział w wywiadzie dla platformy IGN, że

„…jest to świetna rzecz dla branży jak i dla widzów, by dwa filmy świetnych reżyserów ukazały się tego samego dnia”.

Niewątpliwie kluczem dla sukcesu finansowego obu tych filmów – poza faktem, że są one zwyczajnie jakościowo dobre – było postawienie na współpracę.

I w ten sposób narrację nie prowadzono na wzór sporu o wybór jednego z nich, lecz jako rozważanie jedynie nad kolejnością obejrzenia obu.

Źródło Android.com.pl

Sukces goni sukces

Efektem tej mądrej polityki jest to, że zarówno „Barbie” jak i „Oppenheimer” miały razem wygenerować w miniony weekend sprzedaż biletów na poziomie ponad 300 milionów dolarów w samych tylko Stanach Zjednoczonych – co jest jednym z najlepszych wyników w całej historii amerykańskiej kinematografii.

Piotr Kotula

Ten artykuł również może Cię zainteresować. Czytaj dalej: WOW! W wydaniu Guess & Barbie

Banner główny – źródło portal Deadline