
Nie ma drugiej takiej części garderoby, która wzbudzałaby takie emocje oraz takiej, która przeszła taką metamorfozę jak kostium kąpielowy. Na początku XX wieku nawet model szczelnie zabudowany, a jedynie obciskający sylwetkę już powodował spory szok. Obecnie natomiast kobiety mogą bez skrępowania plażować w bikini.
Prezentujemy krótką historię strojów kąpielowych.
Koniec XIX i początek XX wieku – albo nago albo od stóp do głów
W czasach przed pojawieniem się kostiumu kąpielowego kąpano się po prostu… nago.
Na potrzeby korzystania z uzdrowisk i ich dobroczynnych wód zaczęto szyć lniane stroje – kalesony dla mężczyzn i koszule dla kobiet. Obowiązkowo nieprześwitujące i nie unoszące się na wodzie (podobno wszywano obciążniki, żeby dobrze przylegały). Sama potrzeba pojawienia się specjalnej odzieży do pływania, pojawiła się w połowie XIX wieku wraz z popularyzacją rekreacyjnego spędzania nad wodą i plażowania.
Więcej zakryć niż odkryć
Wtedy również stopniowo pozwalano na wspólne spędzanie czasu na plaży przez obie płcie.
W tamtych czasach kobiecy strój składał się z kilku warstw: gorsetu, sukni ze spódnicą, pantalonów i obuwia. Początkowo długość była do łydek, jednak z upływem czasu się skracała do kolan. Żeby umożliwić paniom uprawianie sportów wodnych, zaczęto szyć odpinane spódniczki. Pływanie zyskało popularność mniej więcej około 1900 roku i 12 lat później dyscyplina ta pojawiła się w wydaniu damskim na Igrzyskach Olimpijskich w Sztokholmie. W ciągu następnych lat okazało się, że długość może się spokojnie zmniejszyć, a uda i ramiona mogą pozostać odkryte.
Następnym krokiem w ewolucji było wyeksponowanie brzucha i talii w latach 30. XX wieku. Wtedy to pojawił się dwuczęściowy strój z pełnym biustonoszem oraz majtkami z wysokim stanem.
A potem przyszły nowe czasy… Od lat 20 do 50 XX wieku
Następnie przyszły nowe czasy i trwają do dziś.
Przyszły wraz z rewolucją obyczajową, kiedy to odsłaniało się wiele w manifeście wolności kobiet. Kobiet, które latami były uciemiężone w gorsetach i mocno zakrytych strojach.
Premiera bikini – obyczajowa rewolucja
W 1946 r. Francuz Louis Reard zaprezentował Europie i światu pierwsze bikini – dwuczęściowy kostium, bardzo jak na owe czasy odważny.
Mimo, że premiera dwuczęściowego bikini miała miejsce dokładnie 74 lata temu, to ze względu na konserwatywne podejście społeczeństw, nie przyjęło się ono od razu. Był to jednak pierwszy strój wyprzedzający epokę – skąpy stanik, mocno okrojony dół oraz osłonięty pępek. Mniej więcej taki model jest najpopularniejszy po dziś dzień.
Projekt Louisa Réarda o wybuchowej nazwie „atom” nosiły jedynie śmiałe i kontrowersyjne gwiazdy filmowe, w tym Brigitte Bardot. Francuska aktorka i modelka zasłynęła jednak głównie z popularyzacji rozwiązań odsłaniających górną część ramion i biustu. To dzięki niej balkonetka najczęściej nazywana jest popularnie bardotką.
Lata 50 przyniosły troszkę mniej odważną, ale również bardzo kobiecą propozycję, czyli modę plażową w stylu Pin up Girl – majtki z wysokim stanem i stanik podkreślający biust – dzięki stożkowatemu krojowi. Moda Vintage właśnie w takim stylu powróciła do nas kilka lat temu i jest popularna po dziś dzień.
W międzyczasie triumfy święciły opinające tankini, podkreślające biust, talię oraz biodra. W tamtym czasie najbardziej pożądaną figurą, do której należało dążyć była kobieca klepsydra.
Lata 60 – 80. XX wieku – bikini, rewolucja obyczajowa i jeszcze bardziej skąpe bikini. Kult ciała
W tym momencie wkroczyły szalone lata 60. XX wieku, które z otwartymi ramionami przywitały bikini. Zbiegło się to oczywiście z rewolucją obyczajową, kiedy to kobiety przestały wstydzić się swojej cielesności. Mniej więcej wtedy pojawił się kult ciała, zdrowej sylwetki i opalenizny. Również stroje jednoczęściowe były bardziej wydekoltowane oraz mniej zabudowane na udach.
Lata 70. przyniosły jeszcze bardziej skąpe bikini. Widać zabawę projektantów kolorami, wzorami oraz kształtami. Wtedy również pojawia się bikini na sznureczkach – takie mniej więcej, jak wyglądało we swoim pierwowzorze w latach 40. W tamtym czasie jednak już nie szokowało i zaczynało wchodzić w kanon normalności plażowej. Wysoki krój majtek oraz liczne wcięcia to była nowa codzienność.
Lata 80. to przede wszystkim feeria kolorów oraz głębokie dekolty. Następna dekada to nowe czasy – triumfy święci wysportowana, umięśniona sylwetka oraz obfity biust, rodem ze „Słonecznego patrolu”. Wtedy również pojawiają się dopracowane staniki modelujące tą część ciała – tzw. push – upy.
Lata 2000 to dalsze skracanie bikini. To czas niskiego stanu, czyli tak zwanych biodrówek oraz stringów, odsłaniających pośladki. Swoje 5 minut ma również monokini w wersji odkrywającej biodra i część brzucha.
A co jest modne latem 2020?
W tym roku obserwujemy kilka trendów, które nawiązują do ciało pozytywności. Na topie są modne w latach 90 jednoczęściowe stroje kąpielowe oraz dwuczęściowe kostiumy z wysokim stanem – idealne jeśli mamy troszkę więcej ciała na brzuchu czy udach. Poza tym wśród trendów warto zwrócić uwagę na asymetrię, motywy florystyczne, groszki, paski oraz fantazyjne falbanki w hiszpańskim stylu.
Króluje czerń, barwy ziemi, zieleń oraz pastele. Warto również postawić na niebieski i neonowe kolory.
Na sam koniec chciałabym zaprezentować propozycję strojów kąpielowych z polską metką. Lavel – firmę, która od ponad 10 lat projektuje i szyje ręcznie z najwyższej jakości materiałów.
Tak, dzieje kostiumu kąpielowego są naprawdę fascynujące! Jakie stroje kąpielowe nosicie na plaży?
Jedno- czy dwuczęściowe? Co lubicie?
Zapraszamy do komentowania!
Karolina Kamińska – Lipińska
zdjęcia: źródło: pixabay.com, lavel.pl